Komentarze: 0
Poznałem pewną dziewczynę. Było to miesiąc temu. Wróciłem do swojej rodzinnej miejscowości po dwóch latach. Byłem zajęty marnowaniem swojego czasu na... w sumie na nic. Jedyny efekt jaki odczuwam po tym czasie to to że straciłem kontakt z większością znajomych, kolegów i nawet z moimi przyjaciółkami. Jakoś układałem sobie grafik, ale nie byłem jakoś szczególnie szczęśliwy. Brat wciągnął mnie grupy piłkarskiej. Nasze spotkania odbywały się w piątki o godzinie 18:00. Po jednym spotkaniu zobaczyłem grupkę moich starych znajomych grających na bocznym boisku w siatkówkę. Niepewnie do nich zagadałem. W tamtej chwili byłem efektywnie wyrzutkiem. Ciężko było mi złapać kontakt na nowo, ale nie poddawałem się i z czasem znowu wróciłem do grupy.
Pewnego dnia na boisko przyszła pewna dziewczyna o pięknych, czarnych, kręconych włosach, o pięknym usmiechu i... poprostu była... nie mam słów. Miała na imię Nikola. Nie sądzę że się zakochałem od pierwszego wejrzenia, ale strasznie mi się podobała. Wodziłem za nią wzrokiem zawsze kiedy miałem taką okazję żeby nikt nie zobaczył, że żywię jakiegoś rodzaju zainteresowania co do niej. Po następnym meczu razem z moim bratem i kolegą Pawłem wsiedliśmy do auta zaparkowanego naprzeciw bocznego boiska. Nikola przyszła tego dnia wcześniej. Nachyliłem się do mojego brata i powiedziałem "To jest moja przyszła dziewczyna" wskazując na Nikolę. Teraz się śmieję z tego. Ja słysząc coś takiego potraktowałbym jako żart i oni zrobili podobnie, tylko że tak naprawdę już wtedy miałem nadzieję.